Wracam do gry…

 

Po dwu letniej przerwie, wypełnionej rozkręcaniem muffinowego królestwa,  postanowiłem wrócić na pole walki – trasę regat.

W czasie tych kilkunastu miesięcy miałem okazję być kilka razy na wodzie w roli obserwatora czy też trenera 29era i 49era, co jeszcze bardziej nakręcało mnie do powrotu na łódkę. Przerwa dużo mi dała. Człowiek chyba rzeczywiście zaczyna doceniać frajdę z pływania w momencie kiedy przestaje pływać.

Dodaj komentarz

Adres elektroniczny nie będzie publicznie widoczny.

*

*

Dodaj
do ulubionych