W poszukiwaniu formy.
Kolejne regaty za nami. Nieudane regaty.
Pomimo wietrznej pogody – czyli naszej ulubionej – nie daliśmy rady powalczyć z czołówką podczas zeszłotygodniowych regat SOF Hyeres.
Wywrotki w warunkach extreme i błedy taktyczne kosztowały nas na trasie wiele cennych miejsc. Brak rewelacyjnych startów – falstarty z Majorki lekko nas ostudziły – napewno nie były sednem sprawy. Często dobrą pozycję w wyścigu nie dowoziliśmy do mety.
Czemu?
No właśnie, czemu. Pytanie, na które staram sobie odpowiedzieć od kilku dni.
Na treningach „forma“ jest – wszystko wychodzi bardzo dobrze. Na regatach słabo.
Po trudnym „przełknięciu“ 21 miejsca z francuskiego Hyeres przenieśliśmy się do Zadaru. Za kilka dni Mistrzostwa Świata. Impreza, podczas której część teamów będzie walczyć o nominacje olimpijskie dla kraju, część podobnie jak my będzie kończyć eliminacje krajowe. Jeśli by spojrzeć przez pryzmat „tabel i punktów“ moglibyśmy równie dobrze zawinąć się od razu do domu i pogratulować konkurencji dobrego żeglowania. Mamy jeszcze jednak wiele do pokazania bez względu na układ punktowy.
Regaty rangi Mistrzowskiej żądzą się swoimi prawami, pomimo panujących tych samych zasad „gry“ co imprezy Pucharu Świata. Dziwne? Ale tak jest.
Pozdrawiam
Czajor
Ciśnijcie Panowie.Trzymam kciuki mocno. Nothing is over, till is over!