Riva del Garda – słońce, wiatr i Theatre Style na wodzie.

Mistrzostwa Europy w klasie 49er

Nasz wyjazd zaczął się fatalnie. Urwany trapez na pierwszym treningu i zwichnięta stopa praktycznie wstrzymała nas w blokach startowych do samych regat. Daliśmy jednak z siebie wszystko i pomimo słabego początku (39 pozycja) powoli awansowaliśmy. Jesteśmy zadowoleni z siebie, gdyż „standardową“ serię wyścigów ukończyliśmy na drugim miejscu.

Bardzo dobre wyścigi przy wietrze 20-32knt cieszą, gdyż pokazują, że treningi w Gdyni nie poszły na marne. Ostatni dzień mistrzostw to całkowicie nowa forma ścigania. Ekstremalnie krótkie wyścigi, trasa ograniczona bojkami, tak by łódki ścigały się maksymalnie blisko siebie i 20 węzłów wiatru dały w rezultacie prawdziwe widowisko. 4-5 minutowe wyścigi w tej formie wymagają od teamów najwyższego poziomu wyszkolenia technicznego i orientacji w ekspresowo zmieniającej się akcji. Niestety musieliśmy uznać wyższość bardziej doświadczonych załóg.

Po serii 3 krótkich gonek zakończyliśmy Mistrzostwa Europy na 7 miejscu.

Jesteśmy zadowoleni, gdyż był to nasz wspólny pierwszy start w regatach rangi światowej.

 

Chielibyśmy podziękować naszym Przyjaciołom i Sponsorom za pomoc w przygotowaniach do tej imprezy:

Miasto Gdynia, Green-Up, Slam, MTMG, Klif oraz PZŻ.

 

 

 

 

 

 

Dodaj komentarz

Adres elektroniczny nie będzie publicznie widoczny.

*

*

Dodaj
do ulubionych