Dobry kurs.
Sezon 2011 za nami. Forma powoli rośnie. Pokazaliśmy na Mistrzostwach Australii i Mistrzostwach Świata, że możemy powalczyć w przyszłym sezonie o dobre place. Nasze 12 miejsce na zakończonych właśnie MŚ cieszy i pozostawia wiele niedosytu. Ostrzyliśmy zęby na walkę w medal race czyli top ten. Niestety brakło nam 5 punktów by móc wystartować w tym prestiżowym wyścigu.
Zadowoleni jesteśmy, że poprawiliśmy trym i technikę żeglowania w silnych warunkach – codzienne mielenie wody mieczem w Gdyni przyniosło efekty. Zdecydowanie łatwiej jest nam nawiązać teraz walkę z najlepszymi ekipami świata. Australijczycy Nathan i Ian znowu pokazali klasę i rozgromili po raz kolejny konkurencję. Postaramy się dorównać do chłopaków do IO – mamy jeszcze kilka miesięcy aby poprawić taktykę i technikę. Kacper (Paweł Kacprowski) już będzie nad tym czuwał.
W końcu to dzięki niemu trzymamy dobry kurs. Dużo pracy włożyliśmy aby się zgrać z Jacą, który, mogę swobodnie powiedzieć, jest już rasowym załogantem 49er. Podczas zawodów niesamowicie wyciskał z łódki maxa, dzięki czemu nie raz byliśmy na trasie najszybsi.
Dużo pozytywnej energii złapaliśmy w żagle na tym wyjeździe. Przede wszystkim dzięki ogromnej pomocy ze strony Polonii w Perth. Grażyna, Tadek, Hania oraz wiele innych osób ugościło nas w sposób, który nawet ciężko opisać ale na pewno dłuuuugo zapadnie nam w pamięci.
Bez pomocy naszych Partnerów – Miasta Gdyni oraz firmy OPEC Gdynia – do wyjazdu w ogóle by nie doszło, dlatego składamy wielki ukłon w ich stronę i dziękujemy za wsparcie.
Teraz chwila wytchnienia i w styczniu lecimy na Majorkę.
Serdeczne gratulacje chłopaki!
thnx:)