12 wyścigów z Copacabaną w tle.. Wracamy z brązowym medalem!

Ostatnie dwa tygodnie spędziłem na brazylijskiej zatoce Guanabara, gdzie rozgrywane były regaty 5 Wojskowych Igrzysk Olimpijskich Rio 2011. Miałem przyjemność startować wspólnie z super ekipą, z którą częściej roluje sushi i spijam Jameson`a przy niezwykłych opowieściach, niż mam okazję siedzieć wspólnie na jednej łódce. Mowa o Grabie (Maciej Grabowski), Gniewku( Piotr Przybylski) i Irku( Irek Kamiński) z którymi tworzyłem „dream team“J.

Żeglowaliśmy we flocie 27 załóg, które rywalizowały na 3-5 osobowych łódkach (limit wagowy załogi 360kg) klasy HPE 25. Łódki konstrukcyjnie dość podobne do Melgesa, jak zapewniał organizator były „takie same“ – co oczywiście daleko odbiegało od rzeczywistości.

12 wyścigów rozgerano przy słabym i średnim wietrze. Akwen regat charakteryzował się silnym prądem w niektórych miejscach nawet do 70 metrów/min co czasami powodowało spore tasy podczas wyścigów.

Ogólnie jesteśmy zadowoleni bo wracamy z medalem, choć niedosyt jest spory gdyż zabrakło nam 0.4 pkt do srebrnego krąźka. Oczywiście nie obyło sie bez emocji.

Jeszcze na 20 minut przed uroczystością rozdania medali byliśmy na 5 miejscu!

Co się działo ostatniego dnia?

W ostatnim wyścigu na 20 sekund przed startem włoska ekipa „staranowała“ nas grzmocąc nas w burtę. Uderzenie było tak duże, że Grab stracił całkowicie kontrole nad sterem, a łódka praktycznie sama wykreciła zwrot na lewy hals. 2 sekundy później na pełnym gazie Duńczycy uderzyli w nas robiąc kolejną dziurę. Wykręciliśmy 360 za „prawy-lewy“ i zaczęliśmy gonić resztę załóg. Zmienne warunki pozwoliły nam dużo nadrobić i ukończyć wyścig na 9 placu. Niestety dawało nam to 5 miejsce w generalnej klasyfikacji. Złożyliśmy protest na Włoską załogę wraz z prośbą o zadośćuczynienie ze względu na uszkodzenia i brak możliwości ścigania się z innymi załogami jak równy z równym. (łódka brała wodę).

Jury jednogłośnie było nam przychylne i przyznało nam w tym wyścigu RDG czyli średnią z wszystkich biegów równą 5.4 pkt.

Tym samym awansowaliśmy na 3 plac.

Wygrała ukraińska załoga ze sternikiem Braslavtsem (Mistrz Świata w kl . 470 w 2001r) i załogantem Georgem Leonchukiem (srebrny medalista IO w Atenach) przed brazylijską załogą żeńską dowodzoną przez Grael Martinę.

Bardzo dobrze wypadł też polski team żeński z Katarzyną Tylińską na czele, który zdobył srebrny medal.

Dwa dni odsapnięcia i jutro lecę do Weymouth.

Dodaj komentarz

Adres elektroniczny nie będzie publicznie widoczny.

*

*

Dodaj
do ulubionych